Japonia już od pokoleń kojarzona jest silnie z kulturą parzenia i spożywania herbaty. Nikt chyba nie zaprzeczy, że herbaciany napar stał się już nieodłącznym elementem japońskiej kultury i niepodważalnie wywarł na nią ogromny wpływ. Jednak mimo że zdajemy sobie sprawę z tego herbacianego fenomenu, większość z nas nadal najpewniej zaskoczyłaby skala zjawiska. Wiemy, co prawda, dobrze, że herbata miała swą rolę w kształtowaniu tożsamości kulturowej mieszkańców Japonii- jednak nie jest powszechnie wiadomym, jak kluczowa okazała się owa rola.
Może również nie być oczywistym, w jak wielu obszarach życia Japończyków da się zaobserwować herbaciane wpływy. Poczucie estetyki, kulturowy kompas moralny, wierzenia religijne, różnorakie dziedziny sztuki, poczucie sensu istnienia- każdy z tych życiowych aspektów był przez stulecia kształtowany przez coś, co dziś w naszej kulturze uznawane jest jedynie za smaczny napój. „W rzeczy samej zdziwi to człowieka z zewnątrz, któremu wyda się, że to tylko wiele hałasu o nic. Cóż za burza w filiżance, rzec można”- pisze Kakuzo Okakura (1863 – 1913). Jest to autor swoistej herbacianej biblii- „Księgi herbaty”, powstałej w 1906 roku- oraz wyznawca życiowej filozofii zwanej „herbatyzmem”. Rzeczywiście- koncept wręcz religijnego kultu wokół „zwyczajnego” napoju wydaje się być abstrakcyjny. Jednak przytaczając myśli Okakury zawarte w jego najwybitniejszym dziele- właśnie w „Księdze herbaty”- spróbujemy nieco ten koncept przybliżyć i wyjaśnić jego sens.
Jedną z głównych nauk, o których pisze Okakura, i których zasięgnąć można z codziennego doświadczenia spożywania herbaty, jest próba doszukania się piękna i harmonii w prostocie codzienności. „Kto nie odczuwa małości kryjącej się we własnych wielkich dziełach, łatwo przeoczy u innych wielkość rzeczy małych”- możemy przeczytać w „Księdze”. Aby odnaleźć szczęście i sens istnienia, na próżno doszukiwać się ich w rzeczach wielkich i pompatycznych- nie warto bowiem czekać na coś, co w rzeczywistości może nigdy nie nadejść. Zamiast tego powinniśmy skupić się na estetyce drobnych czynności- na szumie gotującej się w czajniku wody, na kojącym zapachu idealnie ususzonych listków i uważnej, cichej procedurze parzenia; na delektowaniu się smakiem naparu, gdy spożywamy go z ukochaną osobą u boku. Wyznawcy herbatyzmu wzywają i dążą do odnajdywania piękna w tych małych elementach rzeczywistości, co sprawi, że każdy dzień przepełniony będzie milionem maleńkich cudów. Ceremonia herbaciana stanowi więc pewien trening uważności, którą to uważność następnie powinno się przenosić na coraz to kolejne codzienne czynności. Taka praktyka sprawi, że sens istnienia wyda się bliższy, niż był nim kiedykolwiek wcześniej- wzrośnie więc również poczucie zgody ze wszechświatem, jako że w końcu, poprzez taką kontemplację, poczujemy się jego częścią.
Kolejną z nauk, którą można zaczerpnąć z filozofii herbatyzmu, jest większa tolerancja oraz zrozumienie wobec drugiego człowieka. Ceremonia herbaciana- tak ważny rytuał dla każdego, kto utożsamia się z kulturą Japonii- jest bowiem wielopokoleniową tradycją, która nie zna podziału na klasy. Zapach herbaty zawsze „nasycał ściany wykwintnych bogaczy, docierał pod strzechy biedaków”. Herbata była więc społecznym spoiwem, elementem wspólnym każdego z obywateli- bez względu na status społeczny czy majątkowy. Była więc elementem budującym poczucie solidarności i wspólnoty; prezentowała sobą „prawdziwego ducha wschodniej demokracji, czyniąc wszystkich swoich wyznawców arystokratami smaku”. Do dziś można ją więc traktować jako odejście od uprzedzeń i klasizmu, jako dowód na to, że każdy, bez względu na pochodzenie, zasługuje na odrobinę piękna.
Herbata może być tylko herbatą. Jednak ona i rytuały wokół niej mogą być również skarbnicą wartości i najcenniejszych lekcji. W końcu sami decydujemy o tym, jakie znaczenie nadamy otaczającym nas w życiu elementom. My, na przykład, zakochaliśmy się w herbacie po uszy- stała się naszą pracą, pasją, miłością. Zakochaj się wraz z nami!